Rzeszowskie historie

 

Rzeszów. Właściwie mieszkam tu całe życie, wyłączając studia w Krakowie i kilka zagranicznych epizodów. Przez kilkanaście lat moim osiedlem było Nowe Miasto. Mieszkaliśmy na 10-tym piętrze, a zarówno z balkonu, jak i dachu bloku (teraz jestem przerażona, że mogłam tam wchodzić bez nadzoru, ale wówczas było to świetne miejsce do opalania się oraz zastanawiania, co jest w życiu ważne), mieliśmy widok na Wisłok i „miasto właściwe”. Bo Nowe Miasto to był Rzeszów niejako „dopięty” do starego centrum, osiedle, którego historia zaczęła się krótko przed moim urodzeniem. Mój tato opowiadał mi, gdzie za jego dzieciństwa rosły w ówczesnej Drabiniance najlepsze jabłka i gdzie pasły się krowy, a mi trudno było to pojąć, bo przecież ja znałam już tylko miejskie wysokie bloki.

Muszę przyznać, że gdy byłam dzieckiem historia miasta nieszczególnie mnie  interesowała. Dziś jednak nie potrafię o niej nie myśleć. Chodzę po mieście i zastanawiam się: jak zmieniały się budynki, gdzie wiodły ulice, kiedy Zamek znalazł się w  granicach Rzeszowa? Przede wszystkim jednak chciałabym wiedzieć, kto tu kiedyś mieszkał i o czym marzył? Wokół czego kręciło się życie naszych sąsiadów sprzed dziesiątek i setek lat oraz co zostało po dawnych mieszkańcach?

Czy i Ty lubisz słuchać opowieści o ludziach, miejscach i zdarzeniach? Chcesz wiedzieć, kto chodził kiedyś ulicami, po których teraz biegniesz do pracy albo do szkoły, interesuje Cię, co działo się tu wcześniej? Jeśli tak, to miejsca jest dla Ciebie, zapraszam! Załóż słuchawki i posłuchaj.

Jeśli chciałabyś/chciałbyś podzielić się swoją rzeszowską historią – napisz do mnie!

A jeśli spodobał Ci się jingiel, sprawdź proszę, czym na co dzień zajmuje się jego Autor! Miłosz Pękala to rzeszowianin, perkusista, dr hab. nauk muzycznych, adiunkt w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Komponuje, koncertuje, bierze udział w krajowych i międzynarodowych projektach artystycznych. Jestem zaszczycona, że Rzeszowskie historie są opatrzone jego muzycznym znakiem, a w podcastach będą pojawiać się minifragmenty skomponowane przez Miłosza. Na pewno jednak warto śledzić wszystkie jego twórcze poczynania, na początek zajrzyjcie TU albo TU. Nie pożałujecie!